Wciąż monitorujemy sprawę ewentualnej WZ na stadionie AWF. Dzięki Tomasz Kuczyński spotkaliśmy się z Krzysztofem Nowakiem Dyrektorem Biura Rektora AWF, który jako jedyny wziął na klatę wpadkę wizerunkową AWF i zabrał głos również na naszej stronie.

Jakie jest obecnie stanowisko uczelni?

Uczelnia musi rozwinąć swoje zaplecze dydaktyczne i sportowe. AWF chce mieć profesjonalny stadion oraz halę lekkoatletyczną. Drogę do tego otwiera mu działka podarowana przez miasto (po starym stadionie Gwardii). Jednak trzeba jeszcze pieniędzy na samą inwestycję. Sama hala ma pochłonąć ponad 100 mln. Na razie AWF ma zebrane około 70% z potrzebnej kwoty (w tym obiecane z Ministerstwa Sportu 40 mln). 
I pewnie więcej nie uzyska – stąd pomysł WZ na teren stadionu AWF. Cena terenu wzrasta automatycznie (staje się bowiem kolokwialnie mówiąc działką budowlaną), a uczelnia sprzedając ją zyskuje, brakujący mu do spięcia budżetu inwestycji, wkład własny.

Warto przypomnieć, że teren pod nowe obiekty został podarowany uczelni pod warunkiem zakończenia inwestycji w ciągu 10 lat – zegar tyka, a uczelnia dopiero w tym roku rozpocznie przygotowanie terenu pod inwestycje. Drugą kwestią jest samo finansowanie – na razie uczelnia ma pieniądze (i to nie całe) na budowę hali, nie wiadomo jakie będą koszty budowy nowego stadionu i czy sprzedaż obecnego stadionu pokryje koszty jego budowy. „Nasz” stadion, jest więc względnie bezpieczny, przynajmniej do czasu ukończenia budowy hali, choć głowy pod topór za to nie damy.

Co na to Urząd Miasta?

Kluczowym dla naszej sprawy jest stanowisko Urzędu Miasta, który dotychczas nie wyraża żadnego zainteresowania przejęciem tego terenu. Za to bardzo poważnie podchodzi do kwestii wybudowania nowego stadionu „miejskiego” (cudzysłów nie jest przypadkowy) i to za niebagatelna kwotę 187 mln.

Na sesji Rady Miasta nasi przedstawiciele pytali o sens takiego działania. Nikt nie zaprzecza , że na stadionie AWF pewnie nie odbyły by się rozgrywki pierwszoligowe w piłce nożnej. Ale jeśli dopieszczamy jednych, to może nie zapominajmy o tym, że stadion AWF stanowi bazę sportową dla uczniów pobliskich szkół i samych mieszkańców. Czy oni się nie liczą? 

Co z MPZP?

Pod znakiem zapytania stoi także obietnica wykonania MPZP dla tego terenu. Dlaczego? Dlatego, że obcięto o 600 tys. wydatki na te cele, nie wiadomo więc, czy się załapiemy. Mało tego, Urząd Miasta postanowił wydać kolejne 5 mln w związku z inwestycją AWF i przeznaczyć je na przygotowanie terenu stadionu Gwardii pod budowę obiektów AWF-u. Naprawdę więc nie stać miasta na odkupienie od AWF-u terenu obecnego stadionu? Z pewnością znalazłoby się rozwiązanie, gdyby tylko powstała taka wola ze strony Urzędu. 

Przy stoliku zasiedli mieszkańcy i AWF, czy dołączy do nas trzeci?