Niedawno ogłoszono wyniki formalnej i merytorycznej weryfikacji wniosków z Budżetu Obywatelskiego. Wsród wniosków, które przeszły weryfikację z wynikiem negatywnym znalazł się wniosek red. naczelnego portalu Katowice24.info Grzegorza Żądło, który zakładał odbrukowanie byłych miejsc parkingowych w centrum Katowic, usunięcie z nich słupków i w tak uwolnionej przestrzeni posadzenie wieloletnich roślin, krzewów, a tam, gdzie będzie to możliwe, również drzew. Dodatkowo, w niektórych lokalizacjach, miały zostać zamontowane stojaki na rowery.
Aktualnie bowiem w Śródmieściu „pozostałości” po nielegalnie wyznaczonych miejscach parkingowych zasłupkowano i nie spełniają one ani swojej poprzedniej funkcji, ani funkcji chodnika. Biorąc pod uwagę nasze doświadczenia z ostatnich upałów – odbetonowanie tych miejsc jest jak najbardziej potrzebne.
Katowice rozgrzane są przy wyższych temperaturach do czerwoności, a ponieważ miejsc parkingowych jest sporo – katowickie śródmiejskie ulice zyskać mogłyby nowy charakter i jednocześnie stać się przyjemniejsze dla swoich użytkowników.
Miejski Zarząd Ulic i Mostów (a może raczej Miejski Zarząd ds. Lania Betonu?), pomimo pozytywnej formalnej weryfikacji wniosku, uznał jednak że: „wniosek nie spełnia wymogów gospodarności i racjonalności wydatkowania środków publicznych ze względu na oczekiwane zmiany legislacyjne w zakresie parkowania. Powyższe, w przypadku wykonania nasadzeń, będzie miało wpływ na ponowne zabrukowanie terenów pod miejsca parkingowe i ponowne wydatkowanie środków na ich wykonanie w terenie.”
Tymi „oczekiwanymi zmianami legislacyjnymi” są natomiast zmiany w prawie o ruchu drogowym umożliwiające parkowanie w odległości bliższej niż 10 metrów od skrzyżowania, na które – absolutnie nie wiadomo z jakiego powodu – liczy Urząd Miasta.
Po przeczytaniu tego złapaliśmy się za głowę – absolutnie brak nam słów aby opisać takie uzasadnienie odrzucenia wniosku. „Przerzucenie” odpowiedzialności za likwidację miejsc parkingowych z miasta na „rząd” było od początku do końca absurdalną próbą wybrnięcia z sytuacji, o której wiadomo było od dawna – pisaliśmy o tym wielokrotnie. Od dawna było bowiem wiadomo, że część miejsc wyznaczona jest w sposób niezgodny z prawem, a przepisy te obowiązują od wielu lat i nie były dotychczas przez MZUiM respektowane. Nie słyszeliśmy też o żadnych planach koalicji rządzącej dotyczących „liberalizacji” przepisów dotyczących parkowania. Co więcej – nie wyobrażamy sobie takich zmian, biorąc pod uwagę, że mimo wszystko, aktualnym kierunkiem, w który idą władze, jest jak największe bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego. Możemy się o całkiem sporą kwotę założyć, że sama propozycja takich zmian spowodowałyby ogromną krytykę pomysłodawcy i raczej szybko by się z niej wycofano.
Apelujemy zatem do MZUiM o powrót na ziemię i jak najszybszą zmianę swojej decyzji. Centrum jest betonowe i nieprzyjemne, zwłaszcza, gdy chodzi się po nim w 30-stopniowym upale. Być może urzędnicy poruszają się tylko klimatyzowanymi samochodami i stąd te oczekiwania, ale jednak komunikacja miejska ma się dobrze, a pieszych jest sporo i ich wrażenia i oczekiwania są całkiem odmienne. Odbrukowanie i zazielenienie tych miejsc powinno nastąpić jeszcze przed wyznaczeniem strefy. Gwarantujemy, że gdyby jedno miejsce po drugim zamieniało się w zielone wysepki, odbiór społeczny tych zmian byłby zgoła odmienny. Urząd popełnił jednak błąd, a teraz nie próbuje go nawet naprawić argumentując odmowę śmiesznymi powodami.