Jakiś czas temu zgłosili się do nas rodzice dzieci uczących się w katowickiej Szkole Muzycznej przy ul. Dąbrówki, wchodzącej w skład Zespołu Państwowych Szkół Muzycznym w Katowicach. Wyremontowanej szkole brakuje boiska, a pozyskanie pieniędzy na jego budowę warunkowane jest uporządkowaniem sytuacji prawnej dot. terenu szkoły.

Tymczasem okazało się, że szkoła graniczy z terenem należącym do spółki Maksimum (Opal), a znany katowicki deweloper samowolnie wygrodził sobie fragment terenu szkolnego na własny parking i dojście do budynku.
Próbując pomóc rodzicom zaczęliśmy odkrywać kolejne fakty, które pokazują, że w tej sprawie wszystkie trzy strony „mają coś za uszami”.

  • Pierwsza – deweloper, który od 20 lat nielegalnie użytkuje ok. 500m2 zagarniętego fragmentu boiska bez jakiejkolwiek zgody szkoły lub miasta (czyli zarządcy terenu należącego do skarbu państwa).
  • Druga – dyrekcja szkoły, która o zaistniałej sytuacji wie już od co najmniej kilku lat i pomimo tego nic w tej sprawie przez lata nie zrobiła.
  • Trzecia – Prezydent Miasta Katowice, który 20 lat temu wydał pozwolenie na przebudowę budynku dewelopera zlokalizowanego w granicy działki szkoły i jakoś dziwnie nie zauważył, że w projekcie budynek ma okna i drzwi wejściowe właśnie z terenu boiska należącego do szkoły. Na nabycie fragmentu działki umożliwiającego funkcjonowanie biurowca chyba nie było większych szans (nawet w Katowicach), więc prawem silniejszego deweloper go po prostu zabrał dzieciakom.

Łatwo nie było

Sprawa zajęła nam kilka miesięcy. Nie tak łatwo było dojść do tego, jak to się stało, że deweloper adoptuje część szkolnego boiska i nikt nic o tym nie wie, a w dokumentach nawet śladu nie ma.

Państwowa Ogólnokształcąca Szkoła Muzyczna, bo o niej mowa, znajduje się na działce nr 32/2 należącej do Skarbu Państwa i jest w zarządzie Dyrekcji szkoły. Położona jest na gruncie Skarbu Państwa, który z kolei jest w zarządzie Prezydenta Miasta.

W 2004 roku Maksimum sp. z o.o. uzyskał pozwolenie na przebudowę i zmianę sposobu użytkowania pomieszczeń w budynku dawnej drukarni. Prawdopodobnie już podczas prac budowlanych teren boiska szkolnego został częściowo wygrodzony. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że tak już zostało po ukończeniu budowy. Ogrodzenie nie tylko nie zostało zdemontowane, ale na przygarniętym przez dewelopera fragmencie boiska urządził on sobie parking.

Na początku próbowaliśmy ustalić czy może w przeszłości została podpisana jakakolwiek umowa z Dyrekcją szkoły na użytkowanie tego terenu przez spółkę Maksimum. W odpowiedzi od Dyrekcji Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych im. Kilara (ZPSM) w Katowicach otrzymaliśmy informację, że nie oni rysowali mapy w Miejskim Systemie Zarządzania – Katowicka Infrastruktura Informacji Przestrzennej (ogólnodostępny i oficjalny goeportal Miasta Katowice), więc skąd mają wiedzieć…

Zapytaliśmy więc w jednostce nadrzędnej – Centrum Edukacji Artystycznej przy Ministerstwie Kultury.
W odpowiedzi odesłano nas do ZPSM, jako trwałego zarządcy nieruchomości i przekierowano nasze zapytanie z powrotem do szkoły.

Po niemal miesiącu oczekiwania, nie licząc na dalszą korespondencję ze strony dyrekcji szkoły, zwróciliśmy się do Wydziału Gospodarki Mieniem UM Katowice i tam wreszcie udzielono nam konkretnych informacji:

  1. Cała działka nr 32/2 o powierzchni 4592 m2 położona przy ul. Dąbrówki 9 w Katowicach stanowiąca własność Skarbu Państwa znajduje się w trwałym zarządzie Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych imienia Wojciecha Kilara w Katowicach,
  2. W związku z oddaniem całej dz. nr 32/2 w trwały zarząd ww. Szkole, Skarb Państwa jako właściciel nie wydawał w jakiejkolwiek formie prawa do korzystania z części przedmiotowej działki właścicielowi nieruchomości sąsiedniej.

Przy okazji z pisma wynikło coś jeszcze – Pani Dyrektor, chyba pod wpływem naszych zapytań do szkoły i Ministerstwa, zaczęła wreszcie działać i także zwróciła się do Prezydenta ws. przygrodzenia części terenu szkoły. Swoją drogą to ciekawe, że Dyrekcja wiedząc o zaistniałej sytuacji od kliku lat (takie mamy informacje od rodziców) nie poczyniła żadnych prawnych kroków do odzyskania terenu szkoły.

Pod koniec roku Urząd Miasta przeprowadził wznowienie granic działki, które potwierdziło nasze ustalenia. Maksimum sp. z o.o. od 20 lat użytkuje bezumownie cześć terenu boiska szkolnego. Co ciekawe na zawiadomienie urzędu o wznowieniu granic działki nie pojawił się żaden przedstawiciel dewelopera.

Ostatecznie, pod koniec roku sprawa trafiła do sądu – miasto wezwało dewelopera do zwrotu użytkowanego bezumownie terenu szkoły.

To wcale nie kończy sprawy

Pozostaje wciąż kwestia budynku biurowego, stojącego w granicy działek. Ówczesny Prezydent Miasta Katowice wydał pozwolenie na budowę, pomimo że w projekcie okna i wyjścia ewakuacyjne są dostępne wyłącznie z terenu działki szkolnej.

W dokumentacji projektowej, do której dotarliśmy w Archiwum Miasta pominięto wszelkie informacje związane z zagospodarowaniem terenu, tj. wymaganymi odległościami zabudowy od granic działek, drzewami (które wycięto), parkingiem (nie spełniającym wymaganych przepisów). itd.

Jedynym rysunkiem jest mapka orientacyjna, gdzie wpisano jedynie numer działki należący do dewelopera, pomijając zupełnie działkę szkolną bezpośrednio sąsiadującą z przebudowywanym budynkiem. Choć mapka skąpa, to dowodzi że zarówno inwestor jak i Urząd Miasta widzieli, że budynek stoi w granicy działki szkolnej, którą inwestor nie dysponuje.

W kolejnych dwóch latach projekt budowlany zmieniano kilkukrotnie, ale zmiany nie objęły dostosowania ściany granicznej do ówczesnych (i obowiązujących) przepisów dot. odległości ścian od granicy działki i pożarowych.

Na archiwalnych zdjęciach lotniczych dostępnych w katowickim systemie MSZ-KIIP widać stan zagospodarowania działek sprzed przebudowy roku oraz po przebudowie budynku drukarni w 2004.

Chyba nie trzeba nadmieniać, ale napiszmy to – budynek biurowca firmy należącej do OPALA nie był i nie jest w stanie funkcjonować bez dostępu poprzez zagarnięty szkole fragment działki. Wydanie pozwolenie na przebudowę i zmianę sposobu użytkowania pomieszczeń i dopuszczenie okien, drzwi wejściowych w granicy działki szkoły narusza zarówno przepisy budowlane jak i PPOŻ.

Dlatego nasze stowarzyszenie złożyło zawiadomienie do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego o naruszeniu §12, § 232, § 271 oraz § 272 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie.
Poczekamy na wynik postępowania PINB. Bez względu na rezultaty bieg zasiedzenia na działce szkoły został przerwany, bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że do tego to zmierzało. Termin zasiedzenia w tzw. złej wierze to 30 lat

Nie wiemy jak Wam, ale nam do teraz jest trudno uwierzyć, że takie sytuacje mają jeszcze miejsce w naszym mieście, w XXI wieku. Na pocieszenie możemy pochwalić się, że naszymi oddolnymi działaniami i naciskami udało się w końcu zmusić obecnych włodarzy do działania w kierunku pilnego rozwiązania tego patologicznego stanu. Mamy nadzieję, że z pierwszymi tygodniami nowego roku szkoła odzyska zagarnięty fragment działki i będzie mogła ubiegać się o pieniądze na realizację nowego boiska. Ale czy uzyska odszkodowanie od dewelopera z tytułu bezprawnego wykorzystywania jej terenu za poprzednie lata? Na to nie potrafimy odpowiedzieć i niestety pozostaje nam jedynie liczyć na chęci i sprawiedliwość naszych urzędników, którzy prowadzą rozmowy z deweloperem. Myślicie, że w Katowicach mogą udać się takie rzeczy?

Chcesz skomentować ten artykuł? Zapraszamy na nasz profil FB

PS. Artykuł dedykujemy wszystkim tym, którzy mają wątpliwości czy Mieszkańcy dla Katowic jeszcze działają.